czwartek, 2 stycznia 2014

Rozdział 3 .

- Bardzo mi przykro , ale on ... - nie pozwoliłem mu dokończyć tej okropnej wypowiedzi . Bez słowa sprzeciwu wparowałem na salę intensywnej terapii , na której znajdował się Lou . Jedna z pielęgniarek próbowała mnie odciągnąć i wypchnąć z sali , ale byłem silniejszy . W całym pomieszczeniu gościł pisk z monitora który sygnalizował zgon ...
- Louis ! Lou ... - podbiegłem do łóżka i łapiąc za rękę opadłem ... bezsilność  . - Loui kochanie , błagam Cię nie zostawiaj mnie ! Lou błagam ! - krzyczałem , błagałem , nic.
- Proszę dać odejść pacjentowi w spokoju ! - jakie ODEJŚĆ ? Pojebało Cię ? Wstałem szybko z pozycji klęczącej i łapiąc bruneta za ramiona zacząłem nim szarpać .
- Lou ! Wiem , że mnie słyszysz ! Błagam ... błagam Cię wróć do mnie ! - łzy kapały mi po policzkach w wyniku czego na ciele Louiego  pojawiały się mokre kropelki.
- Dość tego proszę wyjść ! - krzyczała ... nie reagowałem ...

***

- Louis ... Lou skarbie .
- Mama ? Mamo gdzie jesteś ?! 
- Tu gdzie zawsze skarbie ... przy Tobie . 
- Tak bardzo tęskniłem , za Tobą za Twoim głosem . 
- Wiem Loui , wiem ... byłam przy Tobie i tak będzie już zawsze . 
Zobaczyłem ją , stała oświetlona na samym szczycie czegoś wysokiego ... Góry ? 
- Skarbie  , musisz wrócić . Ten chłopiec ... Hazz . - powiedziała i zaśmiała się . - On Cię potrzebuje . Bardziej niż ktokolwiek inny . 
- Mamo , ale ja ... - zrobiłem krok w przód . 
- Lou nie zbliżaj się . Nie idź w stronę światła . Ja Ci pomogę ... Dasz sobie pomóc ? 
- Gdzie ja jestem ? 
- Pomiędzy niebem , a piekłem Louis ... Musisz walczyć . Dostałeś szansę , szansę od Boga . Jedną na milion .
- Co to znaczy ? 
- TY nie wybierasz pomiędzy niebem a piekłem ... wybierasz pomiędzy niebem a ziemią . 
- Dlaczego Ja ? 
- Bo zagrażasz nie tylko swojemu życiu , jeżeli Ty umrzesz , ten chłopiec też . 
- Co mogę zrobić ? 
- Musisz walczyć skarbie ... musisz walczyć same ze sobą ... sam ze sobą ... ze sobą ... - jej głos zaczął rozmywać się jak bańka mydlana ... nie widziałem jej , jedynie ostatnie słowa jej wypowiedzi krążyły po mojej głowie . MUSZĘ WALCZYĆ , DLA NIEGO . Nagle poczułem ukłucie , ktoś zaczął mną potrząsać , paraliż ogarnął moje ciało ... Zaczynałem czuć .
ŻEGNAJ MAMO ... JESZCZE TU WRÓCĘ . 

***

Pikanie monitora ... Cholera fale oznajmiające polepszenie stanu wróciły . 
- To niemożliwe ... - skomentował to prawie natychmiastowo lekarz . - To jakiś cud ! - Szybko podajcie zastrzyk ! Tlenu trzeba mu dać tlenu ! KOCHAM CIĘ LOUI ... ostatni raz usłyszałem jej głos , a następnym co zobaczyłem była maska zakładana przez jakąś kobietę .
- Mój Anioł ... on wrócił . - nie dowierzałem ... czy ja , czy ja go ożywiłem ?
- Musi pan stąd wyjść ! - rozległ się głos doktora po całej sali .
- Nie .. Nie chcę ! - krzyknąłem ściskając mocniej jego chłodną dłoń .
- Jeśli chce pan , żeby on przeżył proszę stąd wyjść ! - zacząłem powoli puszczać jego dłoń , ale nie udało mi się , ścisnął ją mocno i po chwili puścił .
- Zos ... staaań . - wydukał urywając słowo w połowie .
- Loui skarbie , tak się cieszę , że wróciłeś ... - powiedziałem a chłopak uśmiechając się mdławo zamknął oczy i obrócił głowę w drugą stronę . Poczułem czyjąś dłoń na moim ramieniu .
- Proszę dać mu odpocząć , był bardzo dzielny i silny . - powiedziała posyłając mi uśmiech .
- Walczył dla Nas ...


----------------------
Hej Misie ♥ Dziękuję za 13 komm <33 kochana rodzinka :* 



21 komentarzy:

  1. DALEJ< DALEJ<DALEJ!!!!! <3 <3 Swietnie piszesz!

    OdpowiedzUsuń
  2. daleeej czekam na next cuuuudo
    już myślałam że umrze i łzy w oczach

    OdpowiedzUsuń
  3. O Boże, jakie śliczne *O* popłakałam się :') to takie... piękne *w* + DALEJ! XD I cudownie piszesz *u*

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne ! Next ! Pięknie piszesz !

    OdpowiedzUsuń
  5. zajekurwabisty. dajesz mi nexta XD kocham cię dziewczyno

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudny rozdział <3 Kiedy następny? Czekam z niecierpliwością na next :D Kocham Cię siostro <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Oooo :* jaki sliczny ;) Moc Hazzy ;) szybko next!

    Zapraszam do mnie... niestety rozdział dopiero jutro bo mam problemy z kompem :( http://zycie-nie-zawsze-jest-idealne.blogspot.com/?m=0

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudnyy *.* Pisz szybko nexta ;3 Nie moge sie doczekac ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Słodki jezu *.* kocham to :*

    OdpowiedzUsuń
  10. gratulacje ;) twój blog został nominowany :) więcej informalcji tu ---> http://zycie-nie-zawsze-jest-idealne.blogspot.com/p/nominacje.html?m=0

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie będę pisać,że to opowiadanie jest cudowne, przepiękne i niesamowite... Myślę,że trochę krytyki się przyda :) Jest dużo błędów gramatycznych i stylistycznych. Nie wien jak reszta, ale mi czyta się takie coś dość trudno, jestem humanem... Fabuła jest w porządku, są jednak niedociągnięcia. Nie chcę cię w jakiś sposób urazić, czy coś... Masz 2 opcje do wyboru:
    1. Sama poprawiasz swoje błędy.
    2. Znajdujesz betę i masz spokój.
    Osobiście sama jestem początkującą betą, więc w razie czego możesz napisać do mnie na twitterze: @juszaawi albo na gg:21079389

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jeszcze... Masz za dużo dialogów, co wpływa na estetykę pracy. Radziłabym więcej opisów wplatać między rozmowy :)

      Usuń
    2. oczywiście wezmę sobie Twoją krytykę do serca , ale zrozum piszę to na szybko . mam to w głowie i tylko spisuje . Nie przykładam się zbytnio do stylizacji :( przepraszam , że macie z tym problemy :( będę się starała to zmienić .

      Usuń
  12. Świetny rozdział :D Na początku przeszło mi przez myśl takie 'WTF ?! Jak on mógł zginąć ! Co, do cholery !' xD A potem przyszła ulga 'Uff, wrócił' ^^ Niewiarygodne jak potrafisz trzymać człowieka w napięciu ;3 Podobało mi się dosłownie wszystko :D Najpierw Hazz - taki twardy i stanowczy ^^ W pewnym sensie to właśnie dzięki niemu Lou jeszcze żyje :) Potem perspektywa naszego aniołka - 'nie idź w stronę światła' xD Wyobraziłam sobie Louisa w białym garniturze i z idealnie ułożoną fryzurą c: Moje ciacho <3 Ale mamy rozumieć, że Jay w twoim opowiadaniu nie żyje ? No ok, twoja wyobraźnia ;3 I końcówka, po prostu ideał: 'walczył dla nas' ^^ Powtarzam, nie jestem LS, ale to fanfiction jest po prostu cudowne ! :D Całuję i czekam na next ;**
    M.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeny, jakie to piękne <3 Tak się cieszę, że Louis żyje... jeny, ale mnie wystraszyłaś. ;(
    Piękne, czekam na dalej <33

    OdpowiedzUsuń
  14. dawać mi tu więcej!!! zanarkotyzowałam się tym!!! boże biedny Lou...

    OdpowiedzUsuń
  15. Popłakałam się <3 Świetne ;33

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K