- Hazz , tak bardzo Cię kocham . - wydukał owijając kosmyk moich włosów wokół swojego palca . Wtulony był w mój tors .
- Też Cię kocham skarbie . - odpowiedziałem , a chłopak wstał z mojej klatki piersiowej i spojrzał mi głęboko w oczy , pytając tak jakby o pozwolenie ? Nie odrywając ode mnie wzroku , wpił się w moje usta zachłannie . Odwzajemniłem pocałunek , będąc zaskoczony jego działaniem . Usiadł na mnie okrakiem , obdarowując moje ciało pocałunkami . Zaczynając od szyi , zjeżdżał niżej i niżej , delikatnie poruszając się na moim przyjacielu . Moja męskość najwidoczniej gotowa już była do działania , bo brunet poczuł ją przez materiał bokserek . Spojrzał na mnie i posyłając mi zachęcający uśmiech ściągnął ze mnie bokserki . Nie miał trudno , ponieważ ja zawsze śpię praktycznie nagi . Spojrzałem chłopakowi głęboko w oczy , które teraz przepełnione były '' nadzieją '' ?
Perspektywa Louisa.
Chciałem mu pokazać jak bardzo go kocham , a oryginalny nie byłem i postawiłem na stosunek . Miałem po prostu ochotę zrobić mu dobrze i czułem , że on nie ma nic przeciwko . Był prawie nagi ... kto nie skorzystał by z takiej okazji ? Na pewno nie ja . Usiadłem okrakiem na loczka , a jego przyjaciel też był już gotowy . Zsunąłem z niego bokserki i biorąc jego męskość do ręki zacząłem go '' rozgrzewać '' ( jprdl , co ja pisze ? O.o ) Włożyłem go do ust , a chłopak był bliski górowania .
- Lou ... ughh ... mocniej ! Yeaah . - jęczał z rozkoszy .
- Hazz jesteś taki spięty , rozluźnij się ...
- Nie mogę , kontrolujesz mnie .
- Hazz ... - wyszeptałem mu prosto do ucha przy okazji przygryzając jego opłatek . Złożyłem mu namiętny
pocałunek wpijając się w usta bez opamiętania . Odwzajemnił bez słów sprzeciwu .
pocałunek wpijając się w usta bez opamiętania . Odwzajemnił bez słów sprzeciwu .
Usiadłem na niego , a on wszedł we mnie . Poruszałem się w nim delikatnie , początkowo odczuwając ból , co po chwili ustało . Chłopak bliski był zenitu .
- Lou ! - krzyknął i przyciągnął mnie do siebie , tak , że teraz patrzyłem mu prosto w oczy. - Prawie doszłem- wydyszał mi prosto w usta , całując je .
- Zrób to ... dla mnie Curly . - chłopak posłusznie skinął głową pozwalając mi dokończyć moją działkę .
Wróciłem do poprzedniej pozycji , ponownie spełniając loczka . Jego twarz promieniowała , był taki delikatny . Gdy doszedł poczułem w sobie jego soki , chłopak wygiął się pode mną , właśnie odnajdując własną definicję rozkoszy . Zmęczony opadłem obok niego , mocno wtulając się w jego klatkę piersiową .
- Podobało Ci się ? - zapytałem łapiąc , głęboki oddech .
- To jest pytanie retoryczne ? - zachichotał całując mnie w czubek głowy .
- Myślisz , że to normalne ?
- Hahaha , skarbie . - zaśmiał się . - Jeszcze nic w moim życiu nie było normalne .
- A dzieci ? Co o tym myślisz ? - spojrzał na mnie pytająco .
- To są właśnie wady ... nie umiałbym mu odpowiedzieć gdyby zapytał mnie gdzie jego mama .
- Ale ...
- Lou , porozmawiamy o tym kiedy indziej .
- Dobrze . - zamilkłem na chwilę . - A kochasz mnie jeszcze ? - zapytałem patrząc mu prosto w oczy na co zareagował słodkim uśmiechem .
- A mam inne wyjście ?
-------------------------------------
Krotki +18 . XD hahahahha . NIE UMIEM TEGO PISAĆ . Serioo .
Chcieliście , a ja chciałam dla was dobrze ,
no ale wyszło jak wyszło .
HAHAHAHAHA . xd
Nawet Was nie proszę , żebyście to komentowali , ja też zostawię to bez komentarza . XD
hahahahha ♥
później będą NORMALNIEJSZE rozdziały .
Przynajmniej się postaram . XD :O ♥